Mini
smoczki dostępne są w 2 kolekcjach: Buddy Bear, która jest
uznawana za uniwersalną pasującą zarówno dla dziewczynek jak i
dla chłopców a druga to MY LITTLE LOVE Girl(różowa)/Boy(niebieska).
Można spotkać się jeszcze z jednym wzorem, który nie jest
dostępny w sprzedaży: miętowy z piórkiem, można dostać go w
próbkach od położnych czy przy okazji warsztatów i ten ostatni,
który również uważam za uniwersalny był pierwszym smoczkiem
synka choć używany w tym samym czasie razem z MY LITTLE LOVE Boy i
na drugiego synka już czeka taki sam zestaw. Są to smoczki
przeznaczone wiekowo od 0 do 2 miesięcy. Mają małe i lekkie
tarczki, które fajnie dopasowują się do małej buźki,
zdecydowanie lepiej niż rozmiar 0-3, który na noworodkach wygląda
nieco komicznie bo tarcza jest sporo większa. Uważam, że
najlepszym wyborem dla tych najmłodszych jest smoczek mini choć
zalecane niby jest by smoczek był podawany nie wcześniej niż po 4
tygodniach życia dziecka, ale zdarzają się czasem kryzysowe
sytuacje wcześniej, gdzie taka pomoc się przyda. Takie sytuacje
zdarzały się właśnie mi. Wszystkie maluszki mają ogromną
potrzebę ssania. Smoczek mini wyciszał i uspokajał synka w trybie
natychmiastowym a zdarzały się na szczęście pojedyncze, ale
trudne chwile pełne łez, gdzie początki macierzyństwa były dla
mnie naprawdę nie lada wyzwaniem. Jeśli chodzi o kolekcje dostępne
w sprzedaży to w obu jeden smoczek, który świeci w ciemności (bo jeden
zestaw to 2 smoczki). Jest to przydatna opcja jeśli dziecko zasypia
ze smoczkiem i później w nocy bez problemu go widzimy bez zapalania
światła.
Czy
te smoczki mogą zaburzyć odruch ssania?
Ten
smoczek nie zaburza odruchu ssania, co jest bardzo ważne. Synek
mimo, że od pierwszych dni dostawał smoczek, chociaż nie był
mocno smoczkowy, ssał pierś bardzo ładnie i przybierał dobrze na
wadze, jedno drugiemu totalnie nie przeszkadzało. Otwory w tarczy
pozwalają dziecku swobodnie oddychać.
Warunki przechowywania:
Smoczki
mają osłonki, które ściągamy jak podajemy dziecku i jak tylko
przestanie używać zakładamy. Jest to bardzo fajne i higieniczne
rozwiązanie. Ja raz zgubiłam taką osłonkę i smoczek w bardzo
krótkim czasie zrobił się brzydki taki matowy, wyparzanie nie
pomagało i po prostu go wyrzuciłam i podałam następny.
Wady:
- tarcza potrafi się odcisnąć na buzi dzieckaMoja opinia:
Marka
lovi zanim wprowadzi produkt na rynek, sprawdza we współpracy ze
specjalistami na podstawie badań na ile jest on w stanie spełnić
oczekiwania rodziców. Jeśli chodzi o moje oczekiwania to z mini smoczków, które mieliśmy okazję z synkiem testować
jestem zadowolona, choć i jakieś wady też się znalazły i na
bieżąco zamierzam dodawać recenzje kolejnych produktów. Może ktoś znajdzie też coś
dla siebie a właściwie to dla swojego dziecka.
A ty korzystałeś/aś z mini smoczków? Jak je oceniasz?
Mój synek nie korzysta ze smoczków tego typu :)
OdpowiedzUsuńNiektóre dzieci są antysmoczkowe albo preferują konkretny kształt ;)
Usuń